Komercyjne karpie z Ostoi Góreckiej.
Dobry wynik na komercji to nie zawsze pewna sprawa. |
Tej wiosny po raz pierwszy
postanowiliśmy z tatą odwiedzić komercyjne łowisko „Ostoja Górecka”, które
znajduje się niedaleko Buska Zdroju, czyli ok 70km od Kielc. Woda ta jest
typowym stawem należącym do hodowlanego kompleksu, więc mamy do czynienia z
teoretycznie prostym łowiskiem. Niewielkie wahania głębokości, w miarę proste
brzegi i szerokość od 100 do ok 150m. Wybierając stanowisko nie wiedzieliśmy o
wodzie nic, więc postanowiliśmy zająć stanowiska nr 7 i 8 znajdujące się na
wyjściu niewielkiego cypla. Już na wstępie właściciel ostrzegł nas przed
łowieniem na dwa feedery, ponieważ może to być ciężkie do ogarnięcia. Zgadzało
się to z ustaloną wcześniej taktyką zakładającą łowienie jednym feederem i
jedną karpiówką przez obu z nas. W łowisku ilość ryb o wadze do 5kg jest na
tyle potężna, że podczas zawodów wyniki 70/80kg są normalnością.
Piękne ryby w podbieraku to efekt dobrze dobranej taktyki. |
Wędka: Mikado Excellence Method Feeder 330
<90g,
Kołowrotek Daiwa Ninja 3000
Żyłka 0.30 mm ( firma
nieznana),
Podajnik mikado douglass
30g
Przypon 5-10cm, plecionka
15lb, haczyki nr 8-10 ( 3 różne modele, karpiowe, grube i teflonowane haki).
Smakosz pelletu. |
Jak trafić w komercyjne
gusta karpi? Przy takim rybostanie nie było pytania jak złowić cokolwiek, ale
jak szybko i skutecznie odławiać dużą ilość ryb. Oprócz wyboru stanowiska
trzeba było dopasować podawany w koszyku towar oraz sposób jego prezentacji.
Postawiłem na killera z sezonu poprzedniego, czyli 2mm Pellet Pikantne
Salami zmieszany 50:50 z Method Mixem
Explosive Halibut&Kryl. Oprócz składników podstawowych do mieszanki dodałem
pieczywa fluo. Wszystkie wymienione składniki od firmy Profess.
Dobry "towar" to podstawa. |
"Dopalacze" też się przydają, ale tylko (!!) na rybach. |
Wędkarski stoper? Jeszcze
jakiś czas temu nie wierzyłem w sens liczenia ryb czy tym bardziej używania
podczas wędkowania stopera. Postanowiłem to zmienić i tym razem spróbować tej
metody łowienia żeby rzetelnie móc ocenić wpływ niektórych zmian na brania.
Łowienie rozpocząłem od założenia, że zestawy przerzucam, co 5min. Szybko
okazało się, że po kilku koszykach podanych w punkt zestaw nie miał możliwości
doczekania do tego czasu. Przez pierwsze 3 godziny łowiłem w bardzo dobrym
tempie. Większość brań notowałem po upływie max 2min. Zdarzało się, że brania
następowały po 20s od wrzucenia zestawu a czas ten skracał się po zastosowaniu
jakiejś zmiany w podawanym koszyku. Oczywiście nie każde branie kończyło się holem,
ponieważ momentami były tak delikatne, że zacinałem nawet mocniejsze obcierki.
Karp w podbieraku to największa nagroda dla wędkarza. |
Kombinacje, kombinacje… Oczywiście
nie byłbym sobą gdybym całe wędkowanie poświęcił na rybną rzeźnię i napawanie
się kolejnymi holami niewielkich karpi. Przez pierwsze 3 godziny miałem około
dwukrotnie więcej brań niż tata stosujący owocową mieszankę. Z dobrą
skutecznością odławiałem bardzo waleczne ryby, co powodowało, że więcej czasu
zajmowały mi hole niż czas oczekiwania na kolejne brania. Ryby mimo wagi max
3kg (największy miał ok 6kg) miały tyle siły, że potrafiły walczyć dobre kilka
minut przed wprowadzeniem do podbieraka.
Podczas stosowania tej mieszanki najskuteczniejszymi przynętami były:
-Dumbells 8mm Pikantne
Salami
-Pellet oiled 8mm Halibut Czosnek Chili
-Pellet 12mm Halibut
-Pop Up 10mm Pikantne Salami
Kolejność jest raczej przypadkowa,
ponieważ dokładnych statystyk nie prowadziłem, co i tak nie miałoby sensu ze
względu na różny czas użycia poszczególnych przynęt. Mimo to, wymienione
okazały się po prostu skuteczne natomiast kilka innych dało, co najwyżej pojedyncze
brania.
Kombinacje smaków i zapachów dają nam często ciekawe wnioski. |
Na wiosennej wodzie zestawienie Robaki + Ryba potrafi "robić robotę". |
Oprócz zastosowanej
przynęty zauważyłem sporą zależność między stosowanym dopalaczem a czasem, jaki
ryby potrzebowały na znalezienie przynęty. Zdecydowanie w tym aspekcie
najlepiej spisały się: Booster Kryl oraz Method Feeder Booster
Halibut Czosnek i Pikantne Salami. Po
wykorzystaniu pierwszego wariantu zanętowego postanowiłem zrobić coś innego.
Tym sposobem do podajnika trafiła mieszanka pelletu Krab Japoński z Method
Mixem Halibut Chili Czosnek, dopalone oczywiście pieczywem fluo. Okazało się jednak,
że nie była to ulubiona mieszanka ryb tego dnia. Mniej więcej w tym momencie
uruchomił się feeder taty, w którego owocową kombinację, co raz częściej
wchodziły rybki. Od tej zmiany rzadko, kiedy czekałem na branie krócej niż 2
minuty a najczęściej było to między 3 a 5min. Wydaje się to i tak bardzo szybko,
ale coś szło nie tak. Dopiero znalezienie odpowiedniej kombinacji z przynętą i
boosterem zachęciło rybki do pewniejszych brań. Mimo to stosując identyczne
haki jak na samym początku wędkowania oraz takie jak tata zacząłem notorycznie
spinać ryby, co bardzo mnie irytowało. Ze skuteczności 80 % zszedłem raptem, na
30 co jest tragicznym wynikiem.
Ładne i silne ryby - po to warto odwiedzać komercje. |
Łowiłem około 6 godzin z
bardzo dużymi przerwami, podczas których zajmowałem się np. holami karpiówką,
nagrywaniem ujęć czy też jedzeniem. Na wędce miałem spokojnie około 50 karpi i
suma. Jeśli moje „kreski” zgadzają się z rzeczywistością to złowiłem 27 karpi..
Mimo słabego początku tata praktycznie dorównał mi, ponieważ w ostatnich
godzinach był diabelnie skuteczny i mimo rzadszych brań stracił sporo mniej
ryb.
Trening na komercji to bardzo cenny czas, który daje masę ciekawych wniosków. |
Jak wspomniałem miałem też
kontakt z sumem, który uderzył w pusty podajnik jednak przy odjeździe wypiął
się lub po prostu otworzył pysk i puścił podajnik. Na karpiówkach
przetestowaliśmy kilka kombinacji przynęt, ale tylko jedna okazała się
skutecznie kusić ładne karpie. Killerem okazał się 18mm pellet Pikantne Salami,
który jako jedyny dał brania na karpiówkach, podczas gdy zawiodły sprawdzone
kulki i inne przynęty.
Połamania!
Łukasz Dąbrosiak
Komentarze
Prześlij komentarz