Strategia letniego spinningowania, czyli jak złowić 100 okoni jednego dnia.



Wakacje to okres gdzie względnie dużo czasu przebywamy nad wodą, ale jakoś tak się składa, że często łowimy mało. Nie zawsze jest to spowodowane tym, że mamy akurat „lepsze” rzeczy do roboty. Umówmy się, co może być lepsze niż wędkarstwo? Często jednak podchodzimy do wakacyjnego łowienia w sposób, który wręcz skazuje nas na porażkę, dlatego też przygotowałem dla Was mały poradnik, który krok po kroku przybliży Was do upragnionego spinningowego sukcesu na wakacyjnym wypadzie. Pamiętajcie sukces, to nie zawsze metrówki.

100 okoni w jeden poranek, czy to jest w ogóle możliwe?




Na urlopie nad jeziorem zazwyczaj nie mamy dla siebie całego dnia i na wędkowanie możemy poświęcić tylko określony czas. Jednak latem nie jest to żadne ograniczenie. Wyjeżdżając nad jezioro na dwa, trzy dni planuję głównie polowanie na okonie z okazjonalnym szczupakiem w tle. A tak się składa, że latem wczesny poranek i wieczór to czas, w którym okonie ruszają na żer. Jesteśmy nad wodą, więc głupio byłoby tego nie wykorzystać.

Gdy słońca pojawi się nad horyzontem musimy być już na wodzie.

Do skutecznego polowania na garbusy będzie nam potrzebna łódź, bez tego możemy, co prawda wykorzystać okazjonalnie dobre pomosty(o spinningowaniu z pomostów dowiecie się tu --> ), ale tak się składa, że te najlepsze są zazwyczaj zajęte praktycznie 24h, jeśli nie przez wędkarzy to przez osoby wypoczywające nad wodą. Dlatego też musimy zdobyć środek pływający, z czym zazwyczaj nie ma problemu. Jeśli nad waszym jeziorem nie ma przystani wędkarskich gdzie można wypożyczyć łódkę to warto zapytać miejscowych. Łódź to pierwszy element naszej strategii.

Łódź to podstawa. Wystarczy zwykła wiosłowa "krypa".




W drugim kroku musimy, jako, że mamy mało czasu, poprawnie wytypować miejsce. W tym celu wypływamy na wodę jeszcze przed świtem. Jeśli chcemy połowić, to chwilę przed świtem musimy mieć już pierwsze rzuty za sobą. Letnie łowienie to dla mnie czas do około połowy września, gdy duże ryby zdarzają się okazjonalnie, a moim głównym celem jest to by po prostu bawić się wędkarstwem. Dlatego też zależy mi na dużej ilości brań średnich ryb. Wypływając łodzią na nawet nieznane jezioro płynę po linii tak zwanego pierwszego stoku. W większości jezior wypływając za linię trzcin napotykamy pas roślinności podwodnej szeroki na kilka, kilkanaście a czasem nawet kilkadziesiąt metrów. Pierwszy pomysł na znalezienie dobrego miejsca to odszukanie mety gdzie pas zielska zaczyna wychodzić daleko w jezioro. Taki podwodny cypel działa na drobnicę jak magnes, a obecność narybku latem przyciąga też okonie. Jeśli jednak nasze jezioro ma charakterystykę trudniejszą i dno opada stromo od razu za linię trzcin to musimy odnaleźć miejscówki, w których przy trzcinach jest dużo drobnicy.

Łagodnie opadający pierwszy spad i nieprzebrane morze drobnicy, czyli idelana miejscówka na okonie.


Rybka z pierwszego rzutu, a to był dopiero początek.


Latem mamy zadanie zdecydowanie ułatwione gdyż okonie, gdy tylko znajdą się w pobliżu drobnicy żerują w sposób, który trudno przeoczyć. Dlatego ważne jest by wypłynąć nad wodę wcześnie rano wtedy bez problemu namierzymy żerujące ryby. Jeśli namierzymy miejsce, takie typowe żerowisko okoni to najczęściej okonie będą się trzymać swojej stołówki do połowy września. Co ważne to regularność, z jaką ryby wchodzą w łowisko. Najczęściej odbywa się to według schematu: pierwsze żerowania to czas do około dwóch godzin po tym jak słońce wzbije się na niebie, drugie około 12-13, trzecie zaczyna się około pół godziny przed zachodem słońca.
Tak jak pisałem wyżej wypływając łodzią na nieznane jezioro płyniemy po linii pierwszego spadu i szukamy miejsc z dużą ilością drobiny. Pierwszego dnia sprawdzamy jak najwięcej miejscówek oddajemy sporo rzutów i sprawdzamy przynęty. Gdy trafimy na mety gdzie ryby biorą następnego dnia, lub tego samego wieczorem, płyniemy od razu w miejsce gdzie brały podczas poprzedniej sesji. Z moich obserwacji wynika, że okonie o tej porze roku trzymają się stołówek.

Wirujący ogonek idealna przynęta na lato.


Co do sprzętu na okoniowy letni wypad wspomnę tylko po krótce, że używam dwóch zestawów. Moje wędki mają po 1,98m z górnym ciężarem wyrzutowym określonym na około 10gr. Są to kije o szybkiej akcji wpadające w głębokie ugięcie już pod okoniem 25cm, łatwo się nimi zacina ryby a spady podczas holu zdarzają się rzadko. Jeden z zestaw uzbrojony jest z kołowrotek z żyłką 0,16mm i służy mi to obrotówek, wirujących ogonków, cykad, woblerków. Drugi z plecionką 0,08mm, którym gdy nie ma brań na zielsku łowię na spadach tradycyjnie z opadu.

Ryby biorą bardzo zdecydowanie.


Jak nie biorą z zielska to skubią z opadu.



Kluczem do łowienia okoni w opisanych miejscach jest rezygnacja z bocznego troka na rzecz lekkiego łowienia nad zielskiem. Drobnica trzyma się, bowiem roślin, a okonie wpływają w ławice narybku na żer. Musimy, więc uzbroić lekkie zestawy z gumami około 5cm (na główkach 1 -1,5gr), wirującymi ogonkami, obrotówki 2-3. Gdy okoń żeruje nad zielskiem warto używać większych przynęt wtedy nasza szansa na wyjęciu kilku grubych trzydziestaków wzrasta znacząco. Jeśli ryby nie biorą z zielska łódź kotwiczę w miejscach gdzie widzę dużo drobnicy na zielsku i łowię z opadu na spadzie. Do takiego łowienia używam latem głównie gumowych raczków i przynęt gumowych rybko-, i robakopodobnych.

Zestaw przynęt do letniego łowienia, czyli lekko i kolorowo.


Okonie o tej porze roku potrafią żerować naprawdę widowiskowo i co ważne to latem nie ma większego problemu by w dwa, trzy dni wyholować wiele ryb. Mój ostatni letni wypad nad mazurskie jezioro to dwa poranki, podczas, których z wody wyjechało po około 100 okoni na osobę. Polecam oczywiście zwracanie okoniom wolności, ale podczas łowienia warto jest przetrzymywać ryby wymiarowe w siatce z tego względu, że średni okoń potrafi wystraszyć ławicę i sprawić, że nasze łowienie nawet w dobrym miejscu okaże się niewypałem.
Jeszcze trochę lata przed nami, dlatego też jadąc na krótki wypad weekendowy bierzcie ze sobą wędki, bowiem o tej porze roku można trafić na fajny okoniowi poranek nawet bez znajomości wody.
Połamania!

Komentarze

Copyright © Połamanie Kija